Strony

czwartek, 28 sierpnia 2014

dzień 16. nominacja

Dziś zupełnie przez przypadek i nie wiem jakim cudem, odkryłam, że zostałam nominowana do Liebster Blog Award. Serdecznie dziękuję Klaudii ( myliveomomom.blogspot.com) za nominację <3
Jestem w szoku, nie spodziewałam się...
A oto odpowiedzi na pytania:

1. Czy blogowanie sprawia ci przyjemność?
Tak, ogromną, możliwość dzielenia się z innymi tym jak odbieram świat jest dla mnie bardzo przyjemne.
 
2. Czy już wcześniej miałaś/miałeś przygodę z blogowaniem?
Tak, mam za sobą dwa blogi.
3. Masz już plany na przyszłość?
Tak, marzę o studiach za granicą i o tym aby być architektem.
4. Masz jakieś zwierzęta w domu?
2 koty i 2 psy
5. Jak często marzysz?
codziennie
6. Myślałaś/myślałeś kiedyś o porzuceniu blogowania?
tak, wielokrotnie, ale na razie nie zamierzam
7. Gdzie chciałbyś/chciałabyś pójść na pierwszą randkę?
liczę po prostu na coś oryginalnego
8. Wolisz czytać książki czy oglądać filmy?
Nie potrafię zdecydować.
9. Czy pasjonujesz się kolekcjonowaniem?
tak, książek
10. Jaka piosenka poprawia ci nastrój?
Beyonce-Crazy in love
11. Czy masz jakieś zajęcie w pochmurne dni?
czytam.
 
A ja nominuję:
1. fidanzataa.blogspot.com
2. parkspati.blogspot.com
3. mybeautifuleveryday.blogspot.com
4. weronikamat.blogspot.com
5. tamizaa.blogspot.com
6. natalla-blog.blogspot.com
7. alexandrinemarie.blogspot.com
8. claudine-bloog.blogspot.com
9. zielonoma.blogspot.com
10. kejtifashion.blogspot.com
11. p-ann.blogspot.com
 
 
Pytania:
1. Dlaczego zaczęłaś przygodę z blogiem?
2. Co lubisz robić w wolnym czasie?
3. Jak planujesz swoją przyszłość?
4. Jaka piosenka jest dla ciebie lekiem na smutek?
5. Chciałaś kiedyś opuścić bloga?
6. Masz zwierzęta?
7. Masz jakiś ulubiony serial?
8. Czy miałaś inne blogi?
9. Czy jesteś kreatywna?
10. Czego nigdy byś nie zrobiła ?
11. Co robisz gdy się nudzisz?
 
 

środa, 27 sierpnia 2014

dzień 15. urodziny brata

Przepraszam za dłuższą niż zwykle nieobecność, była ona spowodowana słabym Internetem. Teraz już jestem :)
Mój brat obchodzi dziś 10-te urodziny. Wszystkiego Najlepszego Marek!
Musiałam pojechać do miasta po prezent. Spędziłam dużo czasu w księgarni na poszukiwaniu odpowiedniej książki ( życzenie brata). Przy okazji znalazłam kilka ciekawych dla siebie, które mam nadzieję niedługo kupię. W poszukiwaniach pomagała mi przyjaciółka, szybko wróciłyśmy do domu.
Dzisiaj pokażę Wam moje propozycje na rozpoczęcie roku szkolnego ;C Ja wybieram się teraz do 1 klasy liceum. Nie mogę uwierzyć, że wakacje upłynęły tak szybko, ale cieszmy się tym co zostało.
Życzę (mam nadzieję) słonecznych dni :)

urodzinowe babeczki Marka







pierścionki - H&M i nieznany sklep; koszula-Reserved; spodnie-House; spódnica-Greenpoint; baleriny-sklep w moim mieście; trampki- Pull&Bear


fot. (oczywiście, jak zwykle) Marek

piątek, 22 sierpnia 2014

dzień 14. poszukiwania

Dzisiaj robiłam duże wietrzenie domu i ogólne porządki.  Gdy mama wróciła z pracy,  spakowaliśmy trochę rzeczy i pojechaliśmy do domu numer 2. Schowałam się wśród nierozpakowanych kartonów  w których znajdują się 'skorupki'  z targu staroci.  Przejrzałam jeden karton.  I wśród ślicznych angielskich talerzyków znalazłam kilka skarbów,  które bardzo przypadły mi do gustu.  Były to : stare okulary taty,  imbryczek na cherbatę,  cukiernica oraz śliczna filiżanka,  którą gdy tylko zobaczyłam powiedziałam "Jesteś moja"  ;D
Pokażę Wam zdjęcia tych przedmiotów, a także prezentu od mamy,  którym jest cudna szkatułka (pudełeczko)  na różne rzeczy.  Zostawiam zdjęcia i zmykam na mecz ;)
Słodkich snów.






środa, 20 sierpnia 2014

dzień 13. więcej słońca

Wczoraj padało, i pogoda nie zachęcała do większych wyjść, więc po telefonie przyjaciółki, postanowiłyśmy, że ją odwiedzę. Mieszka niedaleko mnie więc, mżawka mi nie przeszkodziła w dotarciu. Miło spędziłyśmy czas:)
Dzisiaj jest o wiele ładniej. Ciepło, ale nie za gorąco, letni wiaterek nie przeszkadza. Dzień rozpoczęłam, od dobrego śniadania i kawy. Słońce zachęciło do wyjścia więc razem z bratem, wyszliśmy na podwórko. Trochę posprzątaliśmy, a potem pobawiliśmy się z kotkami ( Rio i Neymar) oraz Klarą. Stwierdziłam, że pokażę się od strony codziennej. Więc zrobiłam mini sesję mojego ubioru.
Wczoraj pobrałam na tablet aplikację Perfect Piano i zaczęłam sobie grać. Najbardziej " wciągnął" mnie utwór Beethovena " Do Elizy". Niedawno oglądałam film z Gary'm Oldman'em "Wieczna miłość". właśnie opisujący historię tego kompozytora. Wzruszający film. Tak jak ten o Mozarcie, którego utwory uwielbiam. Marzę o pianinie, o fortepianie już nie wspominając. Mama obiecuje, ale to bardzo poważny wydatek, nad którym trzeba będzie się poważnie zastanowić.
Teraz  żegnam się z Wami i zostawiam kilka zdjęć :)
Cześć.




 
sweterek - lumpeks; spodnie-C&A; trampki-CCC

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

dzień 12. trochę słońca

Nareszcie trochę ciepła.  Pogoda robiła się już za bardzo jesienna.  Weekend był zimny i praktycznie siedziałam i czytałam.  Wczoraj skończyłam "Drogę pod wiatr"  O. Adama.  Smutna historia ale z zakończeniem zapowiadajacym lepszą przyszłość.  Teraz zaczęłam "Rille... " L. M. Montgomery.  Tylko ona mi pozostała,  ale losy córki Ani Shirley mniej mnie interesują niż jej samej.  Zobaczymy czy mi się spodoba.  Zakupy " przedszkolne " zaczęłam już,  jak wszyscy.  Zrobię o tym post... niedługo.
Do zobaczenia.


piątek, 15 sierpnia 2014

dzień 11. w peruce

Już wróciłam od babci i jestem w domu nr 2.  Byłam trochę zmęczona,  więc przygotowałam sobie pachnącą kąpiel przy świecach,  już dawno nie czułam się tak zrelaksowana.... ahh.  Gdy byłam u babci znalazłam peruki. Gdy babcia była młodsza dostała je od przyjaciółki.  W końcu mogłam zobaczyć jak wyglądam w krótkich włosach...  i to trochę nie na XXI wiek :D Zrobiłam dość dużą sesję zdjęciową i wybrałam kilka dobrych ujęć.  Jedno jest na prawdę fajne.  Zresztą sami oceńcie :) A teraz życzę Wam kolorowych snów.
Dobranoc.




czwartek, 14 sierpnia 2014

dzień 10. poza domem

Cześć.  Jak mówiłam od wczoraj jestem u babci i cioci. Nie mogłam dodać posta poprzedniego dnia,  ponieważ miałam problemy z Internetem.  Obiecałam zdjęcia "ogródeczka", więc dzisiaj je wstawiam.  Sierpień stał się jesienny,  Lubię taką pogodę, ale nie w wakacje. Gruba bluza i dżinsy o tej porze roku powinny leżeć w szafie.  Mam nadzieje języka na poprawę pogody i dużo słońca.
Dobranoc.  :)



wtorek, 12 sierpnia 2014

dzień 9. kino

Jak wczoraj zapowiadałam byłam dziś w kinie z przyjaciółką ( Tamarą ), poszłyśmy na " Sekstaśmę". To bardzo dobra komedia, obawiałam się pewnych scen, ale na szczęście były one ujęte w komiczny sposób. Choć film nie dla dzieci, to trochę starszych rozśmieszy do łez. Tak było w naszym przypadku :D Bardzo pozytywny. Kciuk w górę. Po seansie buszowałyśmy po kieleckiej Galerii Echo. Próbowałam ( próbowałyśmy) znaleźć w miarę tanią bordową koszulę w kratę, ale nie było takiej, której cena nie przekraczałaby 50 zł. Według mnie na zwykłą koszulę nie warto tyle wydawać. Poszukam w lumpeksie. Kupiłam sobie naszyjnik z osiołkiem w House za 9,99zł. Uważam, że jest uroczy ( zdjęcia poniżej). Ponieważ miałam dziś na sobie sweterek który pokazywałam w dniu.7 i szorty dżinsowe, musiałam dodać trochę koloru do mojego stroju, więc na szybko uszyłam sobie kokardkę i przyszyłam ją do opaski. Zostawiam Wam zdjęcia i zmykam, a jutro jadę do babci i cioci, więc zrobię obiecane zdjęcia.
Dobranoc <3




poniedziałek, 11 sierpnia 2014

dzień 8. burzowo

Znów nie udało mi się wstać wcześniej, ale to wszystko przez sny, których nie miałam zamiaru przerywać. Słodkie lenistwo z jagodziankami trwało do 14, razem z bratem posprzątaliśmy trochę w ogrodzie, ale na nasze szczęście rozpętała się burza. Ja, mama i Marek rozłożyliśmy się na dywanie i pogrążyliśmy się w lekturze. Czekałam tylko na taki moment, aby skończyć " Był PAŁAC" i udało się...w końcu. Koniec dziwny i przewidywalny, ale i tak postanowiłam przedstawić Wam tę książkę.
Jest to opowieść dwunastoletniej dziewczynki, która w czasie wojny wraz z bratem i innymi dalszymi członkami rodziny ukrywa się w tytułowym Pałacu. Miała to być opowieść opisana jako "kropla fantazji w strumieniu Historii", ja niestety tej kropli nie znalazłam. Po prostu jej nie było. Momentami książka wciągała mnie, ale po  chwili ten stan znikał. Dziwny język, ale książkę ratują rysunki ojca autorki - Antoniego Uniechowskiego, które powstały wtedy gdy książka nie była nawet w zamyśle. Mnie osobiście bardzo się podobają.
Zaczęłam książkę typu "szybkiego czytania", jest prosta i wciągająca-to czego było mi trzeba. Jutro jadę z przyjaciółką do kina. Nareszcie trochę dobrej zabawy.
Dobranoc.



niedziela, 10 sierpnia 2014

dzień 7. leniwie

Nie ma się co dziwić niedziele zawsze takie są ;) Po obiedzie starałam się na podwórku, na ławeczce skończyć książkę 'Był PAŁAC" Krystyny Uniechowskiej - Dembińskiej jednak niezbyt mi się ona podoba,  ale muszę ją w końcu skończyć. Opowiem o niej jak tego dokonam. Potem pojechałam do babci i cioci. Staraliśmy się wygrzewać na słońcu, ale komary nie dawały od siebie odpocząć. 
Zauważyłam, że kwiatki w ogrodzie prześlicznie kwitną, ale było zbyt późno na zdjęcia. W tym tygodniu będę tam spała to zrobię ich dużo.
Oglądam teraz "Pearl Harbor", to piękny film <3. Na dobranoc zostawiam Wam zdjęcia mojego dzisiejszego stroju, ice-cream dodaje koloru heh.


 
sukienka-New Look ; sweterek- H&M ; buty- Deichman
 
DOBRANOC.

sobota, 9 sierpnia 2014

dzień 6. dużo pracy

Wczoraj położyłam się spać po 4, bo buszowałam w Internecie ( to się robi niebezpieczne ), a od godz. 6 koło mojego domu przebiegała trasa pielgrzymki, stwierdziłam, że padnę jak się nie prześpię więc dotrwałam do 8. Normalnie zawsze patrzę przez okno i "podglądam" przechodzących ludzi, ale tym razem to było dla mnie zbyt wiele. Muszę jednak przyznać, że takie rozpoczęcie dnia pobudza do funkcjonowania ;)
Miałam dużo pracy podwórkowej, i stwierdziłam, że korzystając z okazji zrobię kąpiel mojej suczce Klarze. Nie była na początku zachwycona, a praca z nią to mokra sprawa, ale myślę, że na koniec i ona i ja byłyśmy zadowolone ;D
Pojechałam potem z mamą i bratem na małe "łikendowe" zakupy do "Biedronki" i natknęłam się na książkę napisaną przez Stephena Kinga we współpracy z Peterem Straub'em (nieznane mi wcześniej nazwisko) pt. Talizman. Nie miałam w swojej biblioteczce dotychczas żadnej książki Kinga więc poświęciłam ( a właściwie mama) 10,99 zł i kupiłam ją. Jak przeczytam to napiszę recenzję.
Znów czekała mnie praca ogródkowa w domu numer 2 (to skomplikowane), ale wszystko potoczyło się bez komplikacji heh.
Zostawiam kilka zdjęć i idę spać...
Dobranoc.

piątek, 8 sierpnia 2014

dzień 5. przebudzenie

Dzisiejszy dzień miałam ( chciałam) rozpocząć o 7, ale ze względu na to, że czytałam do późnej nocy nie udało mi się, ale osiągnęłam sukces bo wstałam o 9 :D Skończyłam książkę, którą dostałam na bierzmowanie "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym" Reginy Brett. Hmm...muszę stwierdzić, że książka napełniła mój umysł wieloma ciekawymi pomysłami, które mam nadzieję zagoszczą w moim życiu niedługo. Polecam.
Gdy tylko się obudziłam, pomyślałam o kawie więc zeszłam do kuchni i ją zaparzyłam, przy okazji biorąc coś do jedzenia, bo w końcu czekało mnie trochę pracy. Posprzątałam nieporządek w szafie spowodowany pośpiechem i wybrałam zdjęcia z Warszawy, które Wam pokażę.
Mam nadzieję, na to, że uda mi się jeszcze zmienić wygląd bloga, ale to dopiero wtedy gdy mój Internet w pełni odzyska siły :)










czwartek, 7 sierpnia 2014

dzień 4. powrót

A już miałam odpuścić, ale wakacje tyloma rzeczami nie mam się z kim dzielić. Połowa już za mną, ale myślę że dzięki wycieczce do Warszawy jej nie zmarnowałam ;) Było naprawdę fajnie, bo pierwszy raz byłam w stolicy. Odpowiadają mi te klimaty, zabieganie...to bardzo w moim stylu.
Stwierdziłam ostatnio, że bardzo dobrze sprawdzam się jako amatorka w kuchni. Miała odwiedzić mnie przyjaciółka, a ja nie za bardzo miałam czas na wcześniejsze zakupy i...choć nie miałam żadnego przepisu postanowiłam upiec ciasteczka. Mniej więcej 2 szklanki mąki (tak na oko), 3 jajka, 1/5 kostki margaryny, 5 łyżeczek cukru. I tyle. Z ugniecionego ciasta ulepiłam kuleczki które następnie zgniotłam i posypałam kawałkami czekolady mlecznej. Efekt był lepszy niż się spodziewałam, ale smak według mnie niezbyt rewelacyjny. Moje dzieło uznałam za porażkę, ale mama stwierdziła, że są naprawdę dobre, a następnego dnia poprosiła o powtórkę. Tym razem postarałam się jak mogłam i...ciastka zostały pożarte do 21, nie tylko przez mamę :D
Postaram się następnym razem wstawić jakieś zdjęcia.
Dobranoc.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

dzień 3. leje

Cześć. Marnej pogody ciąg dalszy. Pada...pada...pada...krople stykają o parapet. Powinnam się uczyć, ale...hmm może potem...teraz książka S. Kinga "Christine". Zaczyna się...hmmm ...dziwnie. Ale z wedlowską czekoladą wszystko idzie szybciej. Kradnę wszystkim internet, aby tu pisać....ale w końcu wyzwanie, to wyzwanie ;D




sobota, 31 maja 2014

dzień 2. słonecznie.

po

Wczoraj narzekałam na niezbyt ładną pogodę, ale dzisiaj na szczęście jest ładnie. Jak w każdą sobotę robiłam małe porządki w pokoju i w szafie. Znalazłam stary, nierozpoznany sweterek w kropki z House'a. Od dawna zastanawiałam się czy w jakiś sposób go nie przerobić, dziś doszłam do wniosku, że po prostu przetnę go na pół. No i nożyczki poszły w ruch, myślę, że teraz wygląda o wiele lepiej ;)


przed






co o tym sądzicie? Znalazłam jeszcze wiele rzeczy na które nie mam pomysłu, myślę, że nie długo Wam je pokarzę, i mam nadzieję, że pomożecie mi zadecydować o ich dalszym losie :)
Cześć





piątek, 30 maja 2014

dzień 1. pogoda.

Wiosna, a pogoda jest niezbyt zachęcająca, chociaż słyszę, że ptaszki za oknem śpiewają. Słyszeliście o nowej linii żelów pod prysznic jaka pojawiła się w sieci Rossman? La Petit Marseillai. Ja mam białą brzoskwinię i nektarynkę. Świetnie pachnie, znakomicie się pieni. Polecam ;)
Wczoraj wieczorem oglądałam fragment filmu "Facet do towarzystwa" z Woodym Harrelsonem. Genialny, niestety nie był nominowany do żadnej nagrody, a uważam, że powinien. Kiedyś na pewno obejrzę go w całości. Jest to film w stylu "Dla niej wszystko".
Czekam na wakacje. Ale na początek bierzmowanie. ;)
wiosna, ale moje paznokcie na biało

środa, 28 maja 2014

new image.

Cześć. Jestem Zuzu. Mam już pewne doświadczenie z 'blogowaniem'. Ten blog jest trzeci. Po co ja się znowu w to pakuję? Jednak tym razem podejmuję wyzwanie niczym bohaterka filmu 'Julia&Julia'. Wyzwanie 150 dni na blogu. Czy wytrwam? Nie wiadomo. Nazwa. Dość dziwna. Kilka słów wyjaśnienia.... Cynamon-moja ulubiona przyprawa. Moda-to coś czym się interesuję...ale jest też da Vinci-moja fascynacja sztuką. Trzymajcie za mnie kciuki. Zaczynam przygodę od początku. C: