Strony

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

dzień 8. burzowo

Znów nie udało mi się wstać wcześniej, ale to wszystko przez sny, których nie miałam zamiaru przerywać. Słodkie lenistwo z jagodziankami trwało do 14, razem z bratem posprzątaliśmy trochę w ogrodzie, ale na nasze szczęście rozpętała się burza. Ja, mama i Marek rozłożyliśmy się na dywanie i pogrążyliśmy się w lekturze. Czekałam tylko na taki moment, aby skończyć " Był PAŁAC" i udało się...w końcu. Koniec dziwny i przewidywalny, ale i tak postanowiłam przedstawić Wam tę książkę.
Jest to opowieść dwunastoletniej dziewczynki, która w czasie wojny wraz z bratem i innymi dalszymi członkami rodziny ukrywa się w tytułowym Pałacu. Miała to być opowieść opisana jako "kropla fantazji w strumieniu Historii", ja niestety tej kropli nie znalazłam. Po prostu jej nie było. Momentami książka wciągała mnie, ale po  chwili ten stan znikał. Dziwny język, ale książkę ratują rysunki ojca autorki - Antoniego Uniechowskiego, które powstały wtedy gdy książka nie była nawet w zamyśle. Mnie osobiście bardzo się podobają.
Zaczęłam książkę typu "szybkiego czytania", jest prosta i wciągająca-to czego było mi trzeba. Jutro jadę z przyjaciółką do kina. Nareszcie trochę dobrej zabawy.
Dobranoc.



1 komentarz: